Jewish Heritage in Warsaw

20.08.2017

Projekt „Jewish Heritage in Warsaw. Międzynarodowe porządkowanie cmentarza żydowskiego.” || „Jewish Heritage in Warsaw” project. International workcamp – cleaning the jewish cemetery in Warsaw.

Projekt „Jewish Heritage in Warsaw” – międzynarodowe porządkowanie cmentarza żydowskiego – dobiegł końca. Zachęcamy do zapoznania się ze sprawozdaniem z projektu, jego autorem jest jeden z uczestników: Stanisław Knapowski.

Środa – przyjazd wolontariuszy

Dzisiaj do Warszawy przybyła międzynarodowa grupa wolontariuszy, którzy przez cały następny tydzień będą brali udział w pracach porządkowych na cmentarzu żydowskim na ul. Okopowej. Przyjechali tu by wspólnie pracować, uczyć się od siebie nawzajem i poznawać historię Żydów w Warszawie a także wieloetniczną przeszłość Polski. Naszym celem jest zainspirowanie mieszkańców Warszawy do zainteresowania się niszczejącym dziedzictwem kulturowym swojego miasta. Zapraszamy wszystkich do włączania się do pomocy! Już jutro pierwszy dzień prac, zapraszamy od 10:00 na cmentarz, a na 18:30 do Cafe Żytnia na spotkanie pt. “Żydowska kultura na ulicach współczesnej Warszawy”

Czwartek – pierwszy dzień prac

Pierwszy dzień prac to wstępne przygotowanie, przyzwyczajenie się do pracy na cmentarzu, naszych nowych obowiązków i zadań. Rozpoczęliśmy spacerem po cmentarzu, zapoznaliśmy się z jego historią i mieszkańcami, jak nazwał ich dyrektor cmentarza, spoczywającymi pod nagrobkami – dziełami sztuki sepulkralnej, między innymi autorstwa słynnego żydowskiego rzeźbiarza Abrahama Ostrzegi. Leżące w głębi starsze kwatery są wciąż zarośnięte przez dziką roślinność i niedostępne, pracowaliśmy w dżungli, wydzierając spod splątanej roślinności i ziemi zapomniane macewy, torując między nimi ścieżki i przerzedzając podszyt rosnącego tu od czasów wojny lasu. Jest to praca męcząca lecz niesamowita i otoczona magiczną atmosferą odkrywanej na nowo, na naszych oczach, historii.

http://warszawa.tvp.pl/33633020/wolontariusze-porzadkuja-cmentarz-zydowski

https://www.facebook.com/groups/502212996780648/

Piątek – spontaniczny wypad na miasto

Kolejny dzień upłynął w wyjątkowo dobrym nastroju – pracę skończyliśmy szybciej a resztę dnia poświęciliśmy na zwiedzanie najciekawszych zakątków starego miasta. Poznaliśmy trudności związane z powojenną odbudową Warszawy i zawiłości prowadzonych w niej prac konserwatorskich. Później, w trakcie spotkania w warszawskiej siedzibie KIK-u, Krzysztof Berg opowiedział o zaangażowaniu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ochronę polskiego dziedzictwa kulturowego poza granicami kraju. Dzień zakończyliśmy folklorową potańcówką z tradycyjną, międzywojenną warszawską muzyką pod Pałacem Kultury.

Sobota – szabasowe zwiedzanie stolicy

Szalom! Zgodnie z godzinami otwarcia cmentarza zaczęliśmy trzymać się rytmu szabasowego. Stąd naszym dniem wolnym została sobota, przeznaczona na zasłużony odpoczynek po ciężkiej pracy oraz zwiedzanie Warszawy. Korzystając z pięknej, słonecznej pogody pojechaliśmy na wycieczkę do Wilanowa, obejrzeliśmy pałac i pospacerowaliśmy po królewskich ogrodach. Niestety w drodze powrotnej złapał nas niespodziewany jak zawsze deszcz, przymusowo zatrzymując nas na przedłużony obiad w okolicach placu Zbawiciela. Wprost stamtąd, po zjedzeniu tradycyjnego polskich pierogów, pojechaliśmy do Muzeum Historii Żydów Polskich – Polin. Ekspozycja na wszystkich naszych zagranicznych gościach wywarła ogromne wrażenie, trudno im było, wychodząc, ukryć wzruszenie.

Niedziela – dzień pełen wrażeń

Szykowaliśmy się na największy z dni do przepracowania na cmentarzu, spodziewaliśmy się licznych nowych wolontariuszy z Warszawy oraz goszczących w Polsce uczniów z białoruskiego liceum. Przyjechać miała telewizja, radio, urzędnicy i dziennikarze. Niestety padający od rana deszcz pokrzyżował nasze plany i ze zwykłego nudnego roboczego dnia uczynił jeden z najbardziej niesamowitych spędzonych w stolicy. Przed Południem spotkaliśmy się z białoruskimi uczniami, którzy następnie, mimo niepogody, poszli zwiedzać cmentarz. My natomiast wyruszyliśmy w kolejną pieszo-tramwajową wycieczkę po mieście. Spacer po Śródmieściu uczciliśmy obiadem w barze mlecznym na Alejach Jerozolimskich, po czym pojechaliśmy na Pragę, by wziąć udział w wieczornej potańcówce w bałkańskich rytmach serbskiego wesela i pod okiem instruktorów nauczyć się południowych skocznych tańców.

Poniedziałek – powrót na cmentarz

Poranek przywitał nas chłodny lecz na szczęście słoneczny, więc nie ociągając się, z pieśnią na ustach, wyruszyliśmy by przepracować kolejne sześć godzin na cmentarzu. Wprawdzie przeszkadzały nam przelotne opady, zmuszając nas nawet na pewien czas do ucieczki, ale nie popsuło nam to szyków. Odkryliśmy nagrobki o niespotykanych formach i kształtach (na załączonych zdjęciach). Popołudniowy koniec robót uczciliśmy z góry zaplanowanym meczem piłkarskim, który miał na celu zintegrowanie wolontariuszy z lokalną społecznością.

Wtorek –  wspólne prace i wizyta w synagodze

Dzisiaj na cmentarzu pojawiło się mnóstwo dodatkowych rąk do pracy. Oprócz ochotników warszawskich, pomagali nam uczniowie z Niezależnego Liceum im. Jakuba Kołasa w Mińsku, którzy niczym szarańcza przetrzebili cmentarny las. Po pracy i krótkim odpoczynku zwiedzaliśmy jedyną wciąż funkcjonującą warszawską synagogę im. Nożyków na ul. Twardej. Przypatrywaliśmy się odbywającym się tam modlitwom, a po ich zakończeniu rozmawialiśmy z rabinem Schudrichem, który wyjaśnił nam tajniki i tradycje religii mojżeszowej.

Środa – International evening

Ostatni dzień prac minął nam na wzmożonej i intensywnej pracy nad sprzątaniem naszego cmentarzowego fyrtla. Wciąż wycinaliśmy krzaki i co mniejsze drzewka oraz uprzątnęliśmy nasz teren. Po skończonej pracy wyglądał na zadbany i schludny, przynajmniej w porównaniu z tym cośmy zastali tydzień temu. Nieprzewidywalny deszcz uniemożliwił nam niestety zorganizowanie wspólnego ogniska. Zamiast niego spotkaliśmy się wieczorem w szkolnej świetlicy, by porozmawiać, podzielić się doświadczeniami i uwagami dotyczącymi projektu oraz spróbować słodkich przysmaków przywiezionych przez wolontariuszy ze swoich krajów. Uczyliśmy naszych zagranicznych przyjaciół polskich tańców – bardzo oficjalnego poloneza i nieco swobodniejszej belgijki. Jak na dzień podsumowania przystało, każdy z nas dostał gratulacyjny dyplom uczestnictwa w projekcie oraz został nagrodzony uściskiem dłoni przedstawiciela fundacji i koordynatora projektu.